Katarzyna Osińska

 

„półtoraoki strzelec” z ulicy srietienka

 

 

W lutym tego roku Szkoła Sztuki Dramatycznej, powołana do życia przez Anatolija Wasiljewa, obchodziła jubileusz dwudziestolecia. Rocznicy nie towarzyszyły przewidziane na taką okazję uroczystości; przede wszystkim nieobecny był sam twórca Szkoły – przebywa on od wielu miesięcy we Francji, gdzie wykłada reżyserię w Szkole Teatralnej w Lyonie oraz pracuje w paryskim Odéonie nad spektaklem Teresa Philosopher, będącym adaptacją powieści Marquis d’Argens nieznanego u nas XVIII-wiecznego pisarza francuskiego Jean-Baptiste’a de Boyer. Rolę tytułową gra Valérie Dréville, którą polscy widzowie mieli okazję oglądać podczas ubiegłorocznego warszawskiego Festiwalu Teatralnego „Spotkania” – w przedstawieniu Materiały do Medei Heinera Müllera w reżyserii Wasiljewa.

Kiedy w dziesięciolecie Szkoły Sztuki Dramatycznej napisałam: „W życiu Wasiljewa momenty węzłowe zdarzają się mniej więcej co dziesięć lat: w 1968 roku rozpoczął studia reżyserskie w GITIS-ie, w 1978 wystawił Pierwszy wariant «Wassy Żeleznowej» – od tego spektaklu zaczyna się samodzielny i ważny okres teatralny Wasiljewa; w 1987 otworzył Szkołę Sztuki Dramatycznej. 1997 rok – to początek budowy gmachu nowego teatru”1, nie podejrzewałam, że moje słowa spełnią się w tak nieoczekiwany sposób: że po upływie kolejnej dekady Wasiljew przestanie kierować powołanym przez siebie teatrem.

Konflikt między twórcą Szkoły Sztuki Dramatycznej a władzami Moskwy zaczął się przed kilku laty: po wybudowaniu nowego budynku Szkoły Sztuki Dramatycznej przy ulicy Srietienka2, władze zażądały od teatru zwrotu pomieszczeń na Powarskiej. Wasiljew odmówił, tłumacząc, że pierwsza siedziba teatru jest mu potrzebna do prowadzenia licznych prac laboratoryjnych, staży, a także do grania niektórych spektakli (nie tylko jego własnych, lecz także przygotowywanych przez jego uczniów, współpracowników, bliskich mu twórców), wreszcie, że Powarska – to także mieszkania służbowe pracowników teatru. Władze miasta również nie zamierzały ustąpić, a do tego – jak zwykle w takich sytuacjach bywa – odezwały się głosy nieżyczliwe artyście, zarzucające mu, że dysponuje zbyt dużą przestrzenią, na „której nic się nie dzieje”, a wszystko to utrzymywane jest z pieniędzy podatników. Znamy te argumenty. Konflikt przebiegał w kilku odsłonach (w jednej z nich teatr nawet wygrał sprawę w sądzie), zakończył się zaś w sposób łatwy do przewidzenia: pomieszczenia na Powarskiej zostały teatrowi odebrane i przekazane niezwiązanym z Wasiljewem twórcom projektu „Scena Otwarta”.

Urażone uporem artysty władze nie poprzestały na tej wygranej, postanowiły „zrobić porządek” z teatrem, mieszczącym się teraz już tylko w jednym miejscu – przy ulicy Srietienka, to znaczy zreorganizować placówkę pod kątem większej efektywności ekonomicznej, inaczej mówiąc – pod kątem zysków. Zarzut niedostatecznego wykorzystywania pomieszczeń Szkoły Sztuki Dramatycznej można uznać za słuszny tylko w tym przypadku, gdy przyjmie się perspektywę teatru repertuarowego. Tymczasem Wasiljew w statucie teatru miał zagwarantowane prowadzenie placówki niekomercyjnej, o charakterze studyjnym. Dalszy przebieg konfliktu w skrócie relacjonuje sam reżyser w zamieszczonym obok wywiadzie. Obecna sytuacja jest patowa. Teatrem zarządza nominowany przez władze urzędnik; Wasiljew nie zamierza podporządkować się nowemu dyrektorowi, dlatego odmówił przyjęcia funkcji szefa artystycznego zespołu. Co będzie dalej – nie wiadomo. Podejmowane są próby znalezienia jakiegoś kompromisu, ale będzie to trudne.

Tymczasem na trzech scenach teatru pokazywane są zarówno przedstawienia samego Wasiljewa: Iliada. Pieśń XXIII Homera, Z podróży Oniegina według Puszkina, Puszkinowski poranek (wiersze poety w wykonaniu adeptów Szkoły), koncertowe wykonanie Lamentacji Jeremiasza, wreszcie ostatni przygotowany przezeń spektakl, o którym szerzej reżyser opowiada w wywiadzie – Kamiennyj gost’, ili Don Żuan miortw (Kamienny gość, czyli Don Juan nie żyje), jak i prace jego uczniów i aktorów – przedstawienie przygotowuje tu, na przykład, Igor Jacko. Z tancerzami zatrudnionymi w Szkole od lat współpracuje japoński choreograf Min Tanaka; w kwietniu tego roku w sali Tau po raz kolejny odbędą się otwarte pokazy etiud do spektaklu Goya. Gosti iz t’my (Goya. Goście z mroku) w choreografii tego wybitnego tancerza butõ. W Szkole Sztuki Dramatycznej zadomowił się wreszcie Dmitrij Krymow, reżyser, ale przede wszystkim scenograf, który wraz ze studentami wydziału scenografii Rosyjskiej Akademii Sztuki Teatralnej przygotowuje tu kolejne przedstawienia. Obok tych starszych, granych jeszcze na Powarskiej, jak Trzy siostry Czechowa czy Sir Vantes Donky Khot (gra słów z Don Kichotem Cervantesa), powstają nowe: Torgi według opowiadań Czechowa oraz Diemon. Wid s wierchu (Demon. Widok z góry) na motywach poematu Lermontowa – pokazywany w niezwykłej sali Globe, będącej repliką teatru Szekspirowskiego. Przedstawienia Krymowa – efekt rozbudzonej inwencji plastycznej jego studentów, niezwykle pomysłowe i wizualnie piękne, nie wyrastają bezpośrednio z doświadczeń Wasiljewa, a jednak przygarnął on przed laty Krymowa i jego studio, dzięki czemu narodziło się ciekawe zjawisko, mające w Moskwie wielu admiratorów (w tym roku spektakl Demon nominowany był do nagrody Złota Maska). Anatolij Wasiljew wielokrotnie udostępniał sale teatru swoim uczniom; u niego znaleźli warunki do pracy Boris Juchananow, Władimir Bierzin i inni. Zatem zarzut egoizmu, postawiony twórcy Szkoły Sztuki Dramatycznej, który rzekomo nie chce dzielić się swymi „włościami”, wydaje się niesprawiedliwy i nieuzasadniony. Zarazem trudno wyobrazić sobie, by w tak autorskim projekcie, jaki stanowi budynek na Srietience, mogły być realizowane przedsięwzięcia całkowicie obce Wasiljewowi estetycznie czy ideowo.

Anatolij Wasiljew należy do twórców przekonanych o konieczności stworzenia dla praktyki scenicznej mocnego fundamentu teoretycznego. Stąd duża ilość publikacji w jego dorobku; najważniejsze z nich ukazują się regularnie w rosyjskich pismach artystycznych, w rozmaitych almanachach, a cykl jego wykładów wydali przed kilku laty Francuzi: Sept ou huit leçons de théâtre (Académie Expérimentale des Théâtres, 1999). W ostatnich latach, formułując swój program, artysta mówi o „realizmie metafizycznym” czy o współczesnym wariancie dramatu liturgicznego – stąd przywołanie w wywiadzie teatru szkolnego, stąd ciągłe powracanie do tradycji sztuki misteryjnej. Jednak myliłby się ten, kto chciałby twórczość rosyjskiego reżysera ulokować w nurcie sztuk rytualnych i widzieć w nim epigona Grotowskiego.

Środowiskiem naturalnym, by tak rzec, teatru Wasiljewa jest sztuka przeszłości, przy czym tak różne jej obszary, jak teatr nõ, grecki antyk, włoski renesans, opera barokowa, ale też surrealizm i rozmaite kierunki awangardowe. Wasiljew przypomina owego półtoraokiego strzelca z książki Benedikta Liwszyca (poświęconej rosyjskiemu futuryzmowi), tyle, że pędząc naprzód, obraca on twarz wstecz nie tylko ku Wschodowi, lecz w ogóle ku kulturze przeszłości, nie tracąc z oczu tego, co dzieje się we współczesnej sztuce. W jego artystycznej strategii można znaleźć wiele punktów stycznych z tradycją rodzimej awangardy, a przede wszystkim Meyerholda. Ten temat wymaga oczywiście rozwinięcia – przy innej okazji. Tu wspomnę tylko, że Meyerhold – jak sądzę – inspiruje Wasiljewa nie tylko do praktycznych działań aktorskich czy inscenizacyjnych, ale też do wyborów repertuarowych. Nie jest zapewne przypadkiem, że mało znaną operę Aleksandra Dargomyżskiego Kamienny gość, która natchnęła artystę do zrealizowania przedstawienia Don Juan nie żyje, w 1916 roku wystawił w Teatrze Maryjskim w Petersburgu właśnie Meyerhold.

Premiera spektaklu Don Juan nie żyje odbyła się w kwietniu 2006 roku i została odebrana przez rosyjską krytykę jako memento dla teatru Wasiljewa. Jestem jednak przekonana, że znaczenie jego dokonań będzie rosło. W Rosji coraz więcej ludzi uświadamia sobie, ile otworzył drzwi, zarówno do zamkniętych dotąd obszarów przeszłości, jak ku teatrowi przyszłości. Przed paroma tygodniami ukazała się w znakomitej moskiewskiej oficynie wydawniczej Nowoje Litieraturnoje Obozrienije pierwsza poświęcona Wasiljewowi książka autorstwa Poliny Bogdanowej. Jej tytuł: Logika pieriemien. Anatolij Wasiljew: Mieżdu proszłym i buduszczim (Logika zmian. Anatolij Wasiljew: między przeszłością a przyszłością) trafnie oddaje istotę rzeczy.

 

1 K. Osińska, Wasiliew: przekraczanie granic, „Didaskalia” 1997 nr 19/20, s. 87-88.

2 O tym unikalnym architektonicznym projekcie pisałam m. in. w tekście: Między ziemią a niebem, część I i II, „Didaskalia” 2002 nr 47, s. 17-20 oraz nr 49/50, s. 33-36.

p i k s e l